Po chwili usłyszałam kroki. Przytuliłam mocniej córkę i zamknęłam oczy. Gdy otworzyłam oczy stał nad nami Kalto.
- Poszli ?- zapytałam.
- Są przed naszą jaskinią.
Kalto położył się i zasłonił nasz skrzydłami. Dziękuję, że mam takich przyjaciół. Córeczka zasnęła a my dalej leżeliśmy.
- To nie sezon polowań co oni tutaj robią? - zapytałam.
- Musiały nie odstraszyć ich demony z lasu co jest dziwne - powiedział Al.
- Albo po prostu myślą, że tereny są ich - stwierdził Kal.
Przytuliłam córeczkę bardziej i wtuliłam się w narzeczonego.
- Słodki obrazek - stwierdził skrzydlaty.
< Córuś ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!