25 gru 2015

Od Ray'a - Cd. Zay

-Długa historia...-odparłem.
-Mamy czas, opowiadaj
-No więc urodziłem się w watasze ojca. Pewnego dnia przybłąkał się ranny basior. Ojciec go przyjął. Gdy zdobył zaufanie alfy zabił go. Został alfą. Na początku to znosiłem, ale w końcu coś we mnie pękło. Stanąłem z nim do walki. Prawie wygrałem, ale był starszy, większy i silniejszy. Leżałem ranny. Matka chciała zostać i mi pomóc, lecz musiała być mu posłuszna. Zostałem sam. Znalazł mnie jakiś stary czarodziej (oczywiście wilk). Nauczył zmieniać w człowieka, abym sobie poradził. Natknąłem się na niedźwiedzia. To przez niego mam ranę na oku. Przegrałem. Leżałem ranny parę dni do czasu gdy znalazł mnie jakiś wilk z WNZ.
-To smutne...
Kelnerka przyniosła moje kakao i kawę Zay. Dziwnie się na mnie patrzyła. Wypiliśmy i wyszliśmy z kawiarni.
<Zay?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!