Zabraliśmy żubra w róg jaskini i popatrzyliśmy na śnieżycę.
- Szybko nie przejdzie - stwierdziłam.
- Musi nam to starczyć na dłużej ? - zapytała Lil.
- Dokładnie. Al ile to potrwa ?
- Co najmniej do jutra do południa - powiedział.
Córwczka zaczęła się trząść a Al założył jej szalik. Ta uśmiechneła się do basiora ciepło. Przytuliłam Lil i położyłam się obok Al'a. Leżeliśmy tak przez chwilę rozmawiając po chwili doszliśmy do wniosku, że trzeba coś przekąsić.
< Córeczko ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!