12 gru 2015

Od Savey - Cd. Lily

Wyszłam z jaskini, co za psychol ? On ma jakieś problemy z głową. Nie spałam bo nie czułam takiej potrzeby a z samego rana poszłam na spacer. Dalej padał deszcz ale nie był aż taki zły jak wczoraj. Nagle zauważyłam leżącą Lily. Podeszłam do waderki i położyłam się obok niej, przynajmniej nie padał na nią deszcz. Po chwili zobaczyłam jej ojca, znowu patrzył się na mnie złowieszczo ale wiedziałam jak nakrzyczał wczoraj na małą. Ustałam na nią, zachowując się jak jej matka, stanęłam w jej obronie.
- Gdzieś ty była ? - zapytał ostro córkę.
- Była tam gdzie czuła się bezpiecznie - powiedziałam.
- Nie ciebie się pytam, nie twoja sprawa !
- Wybacz ale niestety zostałam w nią wplątana więc nieunikniona jest moja obecność - zaśmiałam się.
Podszedł do mnie i chciał mnie spoliczkować ale sparaliżowałam mu łapy przez co ten upadł. Wyszczerzyłam kły i powiedziałam.
- Jak dowiem się że na nią krzyczysz to odetnę ci język i nie tylko ! Bo tak się dzieci nie traktuje, morderco !
Po chwili odezwałam się jak oaza spokoju.
- A teraz wybacz, małą czeka nauka.
- Ty ją uczysz ?!
- Em nie słyszałeś o czymś takim jak nauczanie indywidualne ?
Odeszłyśmy od niego a waderka uśmiechnęła się do mnie, odwzajemniłam gest.
- Nie ma za co, nie musisz się nim martwić - powiedziałam - jesteś głodna ?
< Lily ?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!