- Co w takim bądź razie ? - zapytałam.
- Z tego co widzę na RTG będziemy operować - powiedział.
Nie tylko nie operacja, moja przyjaciółka zginęła na stole chociaż nic jej nie było.
- Przepraszam na chwilę - powiedziałam i wyszłam z gabinetu.
Od razu obok mnie pojawił sie Al.
- Co się dzieję ? - zapytał i mnie przytulił.
- Nie chce, boje się - powiedziałam.
Chłopak zaczął mnie gładzić po włosach.
- Spokojnie, wszystko będzie dobrze.
- A jeżeli nie...
- Nie mów tak nawet - powiedział i mocniej mnie przytulił.
Staliśmy tak przez chwilę.
- Już dobrze ? - zapytał.
Potwierdziłam skinieniem głowy.
- Kocham cię maluchu - powiedział.
Sprawił, że się roześmiałam.
- Ja ciebie też kocham - odparłam.
< Al ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!