Spojrzałem na Lunę. Zmieniła się w człowieka i przyciągła kolana do twarzy, po czym objęła je rękoma. Idąc za jej przykładem również się zmieniłem.
- Hej, wszystko będzie dobrze.. - zapewniłem cicho, choć sam nie byłem pewien.
- A co jeśli nie?
Westchnąłem cicho.
- Wtedy będę ciebie chronił. Nawet za cenę życia. - odpowiedziałem po namyśle, po czym objąłem drżącą dziewczynkę.
< Luna? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!