- Oo, widzę że nasz bohater się obudził. - powiedziała jadowicie jakaś wadera. Nie miałem siły otwierać oczu, więc nie wiedziałem. Bohater? O co jej chodzi?
- Jaki bohater? - zapytałem ochrypłym głosem, zmuszając się do otwarcia zielonych ślepi.
- No ty! - tym razem krzyknęła.
- Proszę, nie krzycz tak. - jęknąłem. - Poza tym, gdzie ja jestem?
- W mojej jaskini. - odezwała się spokojnym tonem biała wadera. Mojej?
- Twojej? To znaczy..?
Wilczyca zrobiła oczy jak spodki.
- Przecież mnie znasz. - powiedziała. - Jak masz na imię? - zapytała po chwili, podchodząc do mnie.
Właśnie.. Jak mam na imię?
< Luno? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!