-Kiedy będzie mogła wyjść?-Zapytałem medyczki.
-Generalnie za jakieś dziesięć minut. Musi jeszcze trochę ogarnąć leki, które jej dałam-Odparła.
-Okej-Powiedziałem i usiadłem tuż obok Asuny. Po chwili ciszy zapytałem:
-Eli, możesz wyjść na minutę? Nie dłużej-Poprosiłem.
-Jeśli masz mi ją tu zamiar zgwałcić, to nigdzie nie wychodzę. Nie ufam Ci-Mruknęła.
-W minutę nawet by mi nie sta..Co? Nie! Proszę, wyjdź na pół minuty!-Odparłem.
-Niech będzie.-Powiedziała i wyszła. Szybko dotknąłem palcem policzka Asuny. Chyba już zauważyliście, jak bardzo to lubię.
-Dobra, możesz wejść!-Powiedziałem, a w tym momencie Asuna podskoczyła i otrzepała się.
-Uff, długo tak leżałam?-Zapytała.
<Asuna?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!