- Luno? Jesteś cała? - zapytałem, próbując przyzwyczaić wzrok do panującej tu ciemności. Odpowiedziało mi przytaknięcie wadery. Wilczyca idealnie zlała się z mrokiem w.. No właśnie - gdzie? Rozejrzałem się mrużąc oczy, co jako tako poprawiło jakość widzenia. Widziałem jakieś marmurowe płyty, z wygrawerowanymi na nich napisami. Kawałek dalej w mętnym świetle (lampy zapewne) dostrzegłem maleńki budynek oraz zarys nagich drzew.
- Luna...
- Hmm?
- Mi się wydaje, czy jesteśmy na jakimś mrocznym dworku?
< Lunaa? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!