- Tak.. Przepraszam. - wyszeptałam. Savey się ciepło uśmiechnęła.
- Przecież nic się nie stało.
Odwzajemniłam uśmiech, choć trochę bardziej nieśmiało.
- Co cię w ogóle napadło?
- Przeszłość, Savey. Przeszłość. - odparłam.
< Sav? Wenobrak taki straaaaaszny ;-; >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!