Wybiegliśmy z tej celi. Kierowaliśmy się w stronę wyjścia z tego zamku. Nagle drogę zagrodzili nam czarni rycerze. Spośród nich wyszedł czarnoksiężnik. Widać było wyraźnie, że wyzywa Kody'ego na walkę na miecze.
- Kody... nie... coś może ci się stać! - szepnęłam.
Ten jednak wyciągnął miecz. Rozpoczęła się zacięta walka.
< Kody? Walka na miecze! :'D >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!