-Hej mała, będzie ok-przytuliłem ją.
Ze mną działy się dziwne rzeczy... Popatrzyłem dziewczynie w oczy.
-Ładne masz oczy-rzekłem.
Zachichotała.
-Dziękuję...
Uśmiechnąłem się. Doszliśmy na strzelnicę.
-A po co tu przyszliśmy?-zapytałem.
-Muszę odebrac zbroje z naprawy, pistolet i miesz świetlny
-Aha, ok...
-Postrzelamy?
-No jeśli chcesz-odparłem.
-Chcę, wybierzmy sobie broń
-Dobra
<Zay?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!