- Cuttle... Ja... - wybąkałem. Na prawdę nie mogła nic wymyślić? Życie diabła może i jest okropne, lecz mogłaby jakoś na to zaradzić, co nie?
- A czego ty sobie zażyczyłeś? - przerwała mi z ciepłym uśmiechem. W jej oczach widziałem smutek, jednocześnie radość. Westchnąłem głośno.
- Nie mogę powiedzieć, bo się nie spełni. - zmarszczyła czoło. - I włączyłaś wi-fi! - zaśmiałem się, na co ta wrzasnęła głośno z oburzeniem.
- TY DEBILU! - echo rozniosło się po całym lesie, by następnie dotrzeć do gór, położonych nieopodal. Rozległo się coś stylu szumienia, potem zmieniając się w wielki huk. Lawina? Lawina! Zanim zdążyliśmy cokolwiek zrobić, wielka fala śniegu dotarła do drzewa. Pochłonęła jeziorko, mnie oraz Cuttle.
< BRAKOWENAAA >
- Nie mogę powiedzieć, bo się nie spełni. - zmarszczyła czoło. - I włączyłaś wi-fi! - zaśmiałem się, na co ta wrzasnęła głośno z oburzeniem.
- TY DEBILU! - echo rozniosło się po całym lesie, by następnie dotrzeć do gór, położonych nieopodal. Rozległo się coś stylu szumienia, potem zmieniając się w wielki huk. Lawina? Lawina! Zanim zdążyliśmy cokolwiek zrobić, wielka fala śniegu dotarła do drzewa. Pochłonęła jeziorko, mnie oraz Cuttle.
< BRAKOWENAAA >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!