- Luna, to był mój ojciec, Dofus. - wytłumaczyłem z ociąganiem. Zrobiła wielkie oczy, wiedziałem że tak będzie. Wzięła głęboki oddech.
- Przecież to był pierwszy wilk...! - stęknęła, odsuwając się lekko ode mnie. - Dlaczego on tak zniknął!? - powiedziała znerwicowana.
- Nie, to nie on. Przyjął to imię. Tak, to jest zakazane, ale miał to gdzieś. Mówiłem, że Cię wystraszę. On jest demonem, wszedł w moje ciało (jakkolwiek to brzmi) i nie daje mi ani chwili spokoju od czasu jego śmierci. Słuchaj, ja na prawdę nie mam nastroju, żeby o tym rozmawiać. Spotkamy się później, dobrze? - ponagliłem ją. Skinęła łbem, odchodząc. Ponownie nastała cisza, którą przerwał on.
- "Później" już nie będzie...
- Przecież to był pierwszy wilk...! - stęknęła, odsuwając się lekko ode mnie. - Dlaczego on tak zniknął!? - powiedziała znerwicowana.
- Nie, to nie on. Przyjął to imię. Tak, to jest zakazane, ale miał to gdzieś. Mówiłem, że Cię wystraszę. On jest demonem, wszedł w moje ciało (jakkolwiek to brzmi) i nie daje mi ani chwili spokoju od czasu jego śmierci. Słuchaj, ja na prawdę nie mam nastroju, żeby o tym rozmawiać. Spotkamy się później, dobrze? - ponagliłem ją. Skinęła łbem, odchodząc. Ponownie nastała cisza, którą przerwał on.
- "Później" już nie będzie...
~*~
- Kay, dlaczego nie wychodzisz z jaskini? I czemu jesteś taki...? - wymamrotała, patrząc na mnie z ukosa.
- Wiele pytań już padło. Kupiłem Eliksir Wieku, złotko. - pokazałem kły w szyderczym uśmiechu.
< Luna? Telefon się kłania ;-; >
- Wiele pytań już padło. Kupiłem Eliksir Wieku, złotko. - pokazałem kły w szyderczym uśmiechu.
< Luna? Telefon się kłania ;-; >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!