28 gru 2015

Od Miu - Cd. Jeff'a

Pani Gadis przedstawiła mi pozostałe kobiety - Belladonnę i Meleth. Belladonna usadziła mnie na pikowanej pufie przed ogromnym lustrem.
- Wpierw zaczniemy od fryzury i makijażu, dobrze?
- Nooo.. - powiedziałam bez życia. W końcu jaki miałam wybór? Gadis rozczesała moje białe włosy, następnie mi je zakręciła lokówką. Powplatała mi we włosy ciemnofioletowe róże. Byłam zaskoczona tym, jak fiolet wspaniale komponuje się z bielą. Kobiety postanowiły, że pofalowana grzywka będzie opadać mi na jedno oko. Po tym, jak skończyły się mną zachwycać (;-;) zabrały się za makijaż. Delikatnie podkreśliły oczy eyelinerem, po czym zrobiły efekt "smoky eye". Usta pomalowały mi krwistoczerwoną szminką.
- Teraz czas na suknię! - zawołały uradowane. Z szafy wyjęły suknię, która zaparła mi dech w piersiach. Gorset przewiązany był wstęgą, która pasowała kolorystycznie do kwiatów we włosach. Miała dekolt w serce, lecz nie zauważyłam ramiączek. Na delikatnych falbanach u dołu sukni błyszczały fioletowe ametysty. Gdzieniegdzie znajdowały się te same róże, które miałam we włosach. Wpierw Meleth podała mi czarne rajstopy i białe buty na wysokim obcasie, które również miały kolorystycznie pasującą wstążkę. Po założeniu tych rzeczy, kobiety włożyły mi do rąk bukiet. Oczywiście były w nim zarówno białe, jak i fioletowe róże. Przepasany był tasiemką. Na samym końcu wpięły w moje włosy półprzezroczysty welon. Gadis pozwoliła mi się przejrzeć w lustrze.
- Kto to jest? - zapytałam.
- Jak to kto? No pani! - zawołała radośnie. Nie mogłam w to uwierzyć. Wyglądałam jak zupełnie inna osoba. Z reguły w czerni. Biel i fiolet były niezwykłą odskocznią od codzienności.

< Jeff? A co u Ciebie? :P >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!