15 gru 2015

Od Lily - Cd. Luny

-Pomocy!-wołałyśmy. Nikt nie odpowiadał.
-Będzie dobrze-uśmiechnęłam się.
Rozpętała się śnieżyca.
-Lily patrz! Tam jest jakaś jaskinia!
-Rzeczywiście....
Zaczęłam iść w kierunku jaskini. Luna szła obok mnie. Weszłyśmy do środka. Znalazłam jakieś stare koce. Przykryłam Lunę i siebie. Usłyszałam strzał.
-Ludzie...-wyszeptałam-Luna! Zbieraj się! Uciekamy!
Samica podniosła się i wybiegłyśmy z jaskini. Nic nie było widać. Biegłyśmy na oślep.
-Ja dalej nie mogę...
-Zatrzymajmy się na chwilę-rzekłam.
Moja towarzyszka była słaba. Położyła się. Zrobiłam to samo. Położyłam pyszczek na grzbiet Luny. Zasnęłyśmy. Obudziłyśmy się wieczorem. Było ciemno...
<Luna?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!