- Może z dwie godziny.. - usłyszałam odpowiedź. Chwilę potem poczułam coś na policzku. Zignorowałam to sądząc, że to mucha.
- A za ile będę mogła wyjść?
- W sumie, jeśli czujesz się na siłach, możesz już teraz.
- Dobrze. Dziękuję za opiekę. - powiedziałam z uśmiechem do wadery.
- Asuno.. - zaczęła.
- Tak?
- Jeśli coś by się działo.. - tu spojrzała na Kirito. - to nie wahaj się do mnie przyjść.
- Ee.. Oczywiście. - zapewniłam, spoglądając zaskoczona na basiora za mną.
- O co chodziło? - zapytałam Kirigay'a po wyjściu z jaskini.
< Kirito? xD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!