- Ciebie akurat się nie boję. - powiedziałm z uśmiechem,
podnosząc jedną brew.
Exceptio zaśmiał się i podążył za mną do jaskini Basileja,
akurat teraz droga była dłuuuga..Musieliśmy przjeść jeszcze przez
Las Samobójców,a potem przez Wodospad Szczęścia.
Bałam się,że Ex'owi nie będzie się chciało tyle iść i że będzie mi
truł.Alee ku mojemu zdziwieniu,basior szedł szybko,do czasu aż trafiliśmy
do Lasu Samobójców.
- idziemy?
<Ex??>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!