-Phi, u nas nigdy nie padało. Kobieto, Minho to tępy dziad. Nie mieliśmy prądu. Tylko ogień, drewno, żarcie i Bóldożerców.
-Co?
-Bóldożerców. Czekaj, może zobaczymy gdzieś jednego.-Spojrzałem na ekraniki z labiryntu. Kamerki ciągle się poruszały.
-Ooo, jest.
-Jezu!-Krzyknęła niemal Blanca.
-A teraz wyobraź to sobie na żywo.-Skrzywiłem się widząc, że Bóldożerca odpycha żukolca.
-Jak oni to zrobili? Mam na myśli ruszającą się kamerę i potwora.-Zapytała.
-Ta kamera to żukolec. Takie sześciołapkowe stworzonko, ma na grzbiecie napis DRESZCZ i umie wspinać się po ścianach. A Bóldożercy? Nie wiem.
Nagle usłyszałem, że ktoś przekręca klamkę w pokoju.
-Chowaj się pod stół-Powiedziałem i wlazłem pod stolik. Blanca usiadła obok mnie. Przyłożyłem palec do ust w geście "Cicho bądź, bo nas zabiją".
<Blanca?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!