-Przesadziłaś.-Mruknąłem obojętnie.
-Pffff, beze mnie leżałbyś na ziemi, a ten potwór zżerałby Ci mózg. Jeśli go masz.-Podparła się pod boki, stojąc na ziemi, pod gałęzią, na której siedziałem. Przewiesiłem się nogami przez konar i zawisłem, mając twarz tuż przy twarzy Blanci. Skrzyżowałem ręce na piersi.
-Idź, przepadnij, zmoro nieczysta.-Walnęła mnie lekko w twarz.
-Ja nieczysty? Czy ty mi coś, purwa, zarzucasz?-Jęknąłem.
<Blanca?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!