-mmm... ty drżysz, a może zlodowaciałaś-zachichotałem i spojrzałem na chmury - no na mnie już pora, bywaj alfo
Poszedłem do mojej jaskini, trochę byłem zmęczony, padłem na łóżko i
zapadłem w dziki sen. Następnego dnia poszedłem nad rzekę i zanurzyłem
łeb, zauważyłem jak stadko ryb przepłynęło mi przed nosem
złapałem jedną, ryba wyrywała mi się z pyska, podrzuciłem do góry i
wpadła mi prosto do pyska, zjadłem ją na surowo, głośno beknąłem. Odgłos
ten usłyszała Uraza, nie była sama. Była ze swoim partnerem z Toma.
-witajcie- pomachałem do nich
Usiadłem i spojrzałem na wschodzące słońce, wyjąłem kartkę i ołówek i w mgnieniu oka naszkicowałem krajobraz
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhumRXFlO72xMVYehSqmWM9F6DGnjs31PIAMdt7hLj-dICROPqXCZMsjtpuGGgfAKZt_yHYZfl1VHsfKScqHf4bsaL6GAnBlKkxkSbK5MBWcJ9yAnQK1Ik_f9pDR5RUgvyafTMXDsHo9zsh/s1600/IMAG0705.jpg
Nie wiedziałem kiedy zakradli się do mnie i patrzyli jak szkicuję
<?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!