-może nad wodospad szczęścia-podniosłem brew
Zaproponowałem też, żeby nie męczyła nóg, tylko bym ją niósł na grzbiecie
przechodząc przez watahę, reszta wader wzdychała na mój widok i rzekły
"Brenda,ona to ma super" będąc na miejscu, skuliłem się aby Brenda mogła
spokojnie zejść
-mam pytanie-rzekła
-jakie
-coś ty taki miły?-spytała
-przyznam się... przy tobie czuję się jak aniołek, nie wiem czemu-zaśmiałem się
<?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!