Zapowiadał się deszczowy dzień. Wyszłam z jaskini leniwie się przeciągając. Moja kotka Mgiełka podeszła i wskoczyła mi na ramię wybijając w się swymi małymi pazurami.
- Złaź! - nakazałam zdejmując ją z ramienia i stawiając na ziemi.
Poszłam do małego potoku by napić się wody. Mgiełka usiadła przy wejściu do jaskini i zaczęła się myć.
Pijąc nie zauważyłam basiora stojącego nieopodal.
- O! Witaj.
- Witaj - powiedział nie znajomy uśmiechając się.
- Jestem Ava. - podeszłam i usiadłam obok basiora.
-
<Daniel?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!