Przez chwilę nasłuchiwałam w skupieniu. Ktoś nas śledził. Przyłożyłam prawie nie widocznie palec do ust. Miu to dostrzegła i od razu zrozumiała o co mi chodzi. Szliśmy tak jak gdyby nigdy nic. Wreszcie odwróciłam się pewnie w tył. Myślałam że zobaczę swoją kotkę. Bynajmniej. Był to jakiś chłopak. Nie spodziewał się tego że się odwrócę. Aż odskoczył w tył. Spoglądając na niego chłodnym wzrokiem spytałam :
- Czego?
<Miu?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!