Spojrzałem na ukochaną. Szliśmy ciemnym i wilgotnym lasem.
-Nie boisz się?-zapytałem.
-Przy tobie...nigdy!
Polizałem ją po pyszczku i popatrzyłem przed siebie. Chwilę później byliśmy w naszej ciepłej jaskini. Zay położyła się na posłaniu.
-Chcesz herbaty?
-Chętnie-odparła.
Pewnie zmarzła...zimna dziś noc. Zrobiłem gorąca herbatę i podałem ją Zay. Położyłem się obok niej.
<Kochanie?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!