Gdy doszliśmy na tereny polowań, od razu zaczailiśmy się na dwa zające. Podeszliśmy do nich po cichu i po chwili skoczyliśmy na nie. Zjedliśmy posiłek ze smakiem. Potem poszliśmy nad mały, niezamarznięty staw, by się odświeżyć.
- Piękny dzisiaj dzień, prawda? - zapytałam.
- Tak, to prawda - odparł.
- Może pójdziemy do Lasu Liasr? Proszę... - zaproponowałam.
- Chętnie - odparł i uśmiechnął się do mnie.
Ruszyliśmy trzymając się razem. Po chwili zaczęliśmy się gonić. W pewnym momencie nie zauważyłam zamarzniętej ścieżki i niefortunnie wylądowałam na plecy.
< Neptun? Uwaga przeszkoda! XD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!