Obudziłam się i zauważyłam że nie ma tam Lily. Wybiegłam z jaskini i pobiegłam jej tropem. Była na polanie a na około kręciły się trzy basiory. Zbliżyły się do wadery i zaczęły się oblizywać. Podbiegłam do Lil i osłoniłam ją przed pierwszym uderzeniem.
- W krzaki - szepnęłam do niej.
Ta od razu się tam znalazła. Rzuciłam się na pierwsego wilka i szybko skręciłam mu kark ale po chwili rzucił się na mnie drugi. Lekko zranił mnie w bok ale położyłam go na ziemi. Zaczęłam dusić.
- Czego tu?!
- Zabawy!!
Wbiłam mu kły w tętnice. Ale gdzie jest ten trzeci ?! Podbiegłam do krzaków w których była Lily. Trzymał ją czarny basior, ustałam.
- Puść ją !
Ten zaśmiał się i zaczął uciekać. Zaczęłam za nim biec i rzucać zaklęcia. Nie działały.
- Lily ! Spróbuj się wyrwać !!
<Lil?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!