-Złapię-zaśmiałem się. Dziewczyna zeskoczyła z drzewa. Złapałem ją.
-Heh-uśmiechnęła się.
-To idziemy?-zapytałem.
-Tak, chodźmy
Ruszyliśmy w stronę miasta. Zay bardzo ładnie wyglądała.
-Daleko?-spytałem.
-Blisko
-A bardzo się śpieszymy?
-Nie
Ucieszyłem się.
-Zabiorę cię do kawiarni-odparłem.
<Zay? Za długość bardzooooo przepraszam>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!