26 gru 2015

Od Moon - Cd. Daniela

Lody były zimne, miękkie... Jadłam je naprawdę szybko. Nie to, że mi się spieszyło. Nawet nie wiedziałam, gdzie po posiłku miałabym pójść. Pałętanie się po sklepach niezbyt mnie cieszyło, w sumie... To prosta czynność typu kupowanie żywności przyprawiała mnie o ciarki na plecach. No nie ona, ale fakt bycia wśród dziesiątek ludzi. Tłumy były dla mnie czarną magią, napawały strachem. Spojrzałam na Daniela. Wydawał się być zamyślony...- Ej, Da... A, kurwa!- wrzasnęłam z bólu
Albowiem przez swoją nieuwagę łyżeczka do lodów drasnęła moje podniebienie. Zamknęłam usta, dodatkowo zatykając je dłonią, by nie było widać krwi. Sztuciec upadł na podłogę, kiedy gwałtownie podniosłam się z miejsca.
- Moon, co się stało?- Daniel również podniósł się i podszedł do mnie
Pomachałam ręką na znak, że nic takiego.
- Boli jak cholera... ale to nic...- wyjęczałam- Trochę krwi, da się łykać...

<Daniel?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!