Zarumieniłam się,co było dziwne bo raczej tak nie
reagowałam gdy Kal mnie całował.Wtuliłam się w niego,a moją
głowę położyłam na jego ramieniu,jak dobrze że go mam!
To najlepszy prezent jaki kiedykolwiek mogłam dostać,o i jeszcze
szczeniaki! W końcu wstałam i odezwałam się :
- Idziemy? Możemy iść do twojego mieszkania.
- Okej,chodźmy.
<Kal?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!