27 gru 2015

Od Luny - Cd. Ryuu

- Mam na imię... nie pamiętam... - powiedział pan Hakuryuu.
Popatrzyłam na pana Ryuu. On... stracił pamięć! Pani Elizabeth powiedziała, że zajmie się nim. Wróciłam razem z Rose do jaskini. Usiadłyśmy razem. Rose zrobiła kakao.
- Rose... opowiedz mi jeszcze raz o tym, jak byłaś z Kody'm w Dolinie Kwiatów... - poprosiłam cicho.
- Dobrze.
Uwielbiałam słuchać tej historii i marzyłam, by kiedyś odwiedzić tą dolinę.
- Chciałabym tam kiedyś pójść... - westchnęłam.
- Jeśli chcesz, to możemy iść nawet teraz - zawołała radośnie Rose.
- Tak!
Ruszyłyśmy w drogę. Gdy byłyśmy na miejscu oniemiałam z zachwytu. Po raz pierwszy od dawna na moim pyszczku zagościł uśmiech. Zaczęłam biegać wśród kwiatów. Pomyślałam, że nazbieram kilka. Wiedziałam bowiem, że niektóre mają magiczne właściwości. Ale super by było gdyby był tu Ryuu! No właśnie... Ponownie posmutniałam. Nagle moim oczom ukazały się popielate maki. Zerwałam je i pobiegłam do Rose.
- Co to za kwiaty? - spytałam.
- To Maki Czasu. Wywar z nich przywraca CAŁĄ pamięć, jeśli ktoś ją stracił - odparła.
,,Ryuu'' - pomyślałam i pognałam do jaskini pani Elizabeth. Nie udało jej się przywrócić panu Hakuryuu'owi pamięci. Podbiegłam do niej zdyszana, podając Maki Czasu.
- Skąd ty to...
- Z Doliny Kwiatów. Znalazłam tam je - rzekłam.
Pani Elizabeth zrobiła z nich wywar i podała go panu Hakuryuu'owi. Ten wypił go. Po chwili rzekł:
- Już wszystko pamiętam... Luno...
Odwróciłam się i ze łzami w oczach wybiegłam z jaskini.
<Ryuu?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!