-Dobrze-powiedziałam przestraszona.
Mama zaczęła zszywać ranę swojemu partnerowi. Dość długo to trwało.
-Lily daj bandaż-rzekła.
- Już-podałam waderze to o co mnie prosiła. Owinęła ranę bandażem. Położyła basiora na posłaniu. Spał. Wróciłyśmy do jedzenia. Zostawiłyśmy trochę dla ukochanego mamy. Parę godzin później zaczął się budzić. Mamusia podałam mu mięso.
-Skarbie chodź pójdziemy tacie po wodę.
Przytaknęłam. Wyszłyśmy z jaskini. Mama wzięła jakąś miskę. Wadera ruszyła w kierunku małego jeziorka. Szłam obok. Gdy dostarłyśmy, moja opiekunka nalała wody do miski. Wróciłyśmy do jaskini. Podała mi naczynie i kazala dac jej partnerowi. Zrobiłam tak jak mi kazała.
-To dla pana woda-podałam mu miskę.
<Mamciu?>
23 gru 2015
Od Lily - Cd. Savey
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!