-Skarbie, uważaj na ojca....-powiedziała i zniknęła. Opuściłam głowę. Było mi trudno...
Co to oznaczało? Tata był zły? Ehhh brakuje mi jej i to bardzo. Położyłam się. Zamknęłam oczy. Wyobrażałam sobie, że mama żyje, że jest przy mnie. Otwarłam oczy. Znów szara rzeczywistość. Przynajmniej mogłam ją zobaczyć. Patrzyłam w niebo. Wiedziałam, że jedna z gwiazd to moja mama. Niepsodziewanie zauważyłam tatę idącego w stronę jaskini. Pewnie znów będzie awantura
<Savey?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!