-Lily musimy wracać...-powiedziała wadera.
Przytaknęłam posłusznie. Nagle zaczęły gonić nas jakieś wilki. Bieglysmy przez las do jej jaskini
-Chyba ich zgubiłyśmy...-odezwałam się
-Tak
Weszlysmy do jaskini wadery. Spojrzałam na łapę. Miałam na niej dużą ranę.
-Jesteś ranna. Daj opatrzę ci łapkę
Owinęła mi ranę bandażem. Od razu pojawiła się na nim czerwona plama krwi. Czemu mam w życiu takie nieszczęście? Prawdę mówiąc nie mam nikogo.
<?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!