-Okrągły rok. A czemu pytasz?-Zapytała.
-Uraza kazała mi znaleźć kogoś, kogo będę mógł lepiej poznać-Wymruczałem niechętnie.
-Jak masz na imię?-Zagadnęła.
-Kirito. W zeszłym tygodniu skończyłem rok i miesiąc za sprawą eliksiru wieku. Zechcesz lepiej mnie poznać?-Uśmiechnąłem się lekko.
-Czemu nie. Jestem Asuna.
-Wiem, jak masz na imię.-Przerwałem.
-Skąd...
-Nie ważne. Miło poznać.-Uśmiechnąłem się. Nagle rozległ się dziwny huk i ryk. Wciągnąłem do płuc wilgotne powietrze. Nic. Poczułem lekki ruch powietrza i odwróciłem się z Elucidatorem w ręku. Szybko założyłem Blackwyrm coat i zacisnąłem dłoń pewniej na mieczu. Chyba nie muszę mówić, że już od momentu dziwnego dźwięku byłem człowiekiem. Dźwięk dobiegał z daleka. Schowałem na chwilę miecz i rzuciłem się z biegiem na wschód rozglądając się dookoła.

Znów rozległ się ryk i wrzaski wkurzonej Asuny, którą pozostawiłem samą. Nie zwalniałem mimo gróźb, w rodzaju "Jak nie wrócisz po mnie i nie dasz mi się przygotować do walki, to tak Ci spiorę ten łeb, że się nie pozbierasz!" Chwyciłem Dark Repulser'a i rozejrzałem się. Za drzewem rozległ się kolejny ryk. Nagle przybiegła Asuna..
-Co ty tu robisz?! Wracaj do watahy!-Warknąłem, po czym rzuciłem się w las z Dark Repulserem w ręce.
<Asuna?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!