Ze zdziwieniem wpatrywałem się w pełną uczucia pieśń Lily. Wyła długo, i przeciągle, w końcu włączyłem się i ja. W jednej chwili nasze głosy złączyły się, a wycie pewnie słychać było na drugim końcu lasu. Zadziwiona tym Lily przestała, wlepiając we mnie swoje ślepka.
- Przepraszam... - mruknąłem. - To przez mojego... Moją... Nie ważne. - dodałem burknięciem. Westchnąłem głośno, obracając się na pięcie. Lily jednak uśmiechnęła się, po czym stanęła przede mną. W pewnej chwili uścisnęła mnie, ja zarumieniłem się wielce.
- Dziękuję za wieczór. - wymruczała mi do ucha, ja natomiast odepchnąłem ją gwałtownie. Bez słowa odszedłem, nie chciałem, by zakończyło się to... No. Uciekłem do jaskini Raphael'a.
< Lil? >
- Przepraszam... - mruknąłem. - To przez mojego... Moją... Nie ważne. - dodałem burknięciem. Westchnąłem głośno, obracając się na pięcie. Lily jednak uśmiechnęła się, po czym stanęła przede mną. W pewnej chwili uścisnęła mnie, ja zarumieniłem się wielce.
- Dziękuję za wieczór. - wymruczała mi do ucha, ja natomiast odepchnąłem ją gwałtownie. Bez słowa odszedłem, nie chciałem, by zakończyło się to... No. Uciekłem do jaskini Raphael'a.
< Lil? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!