15 gru 2015

Od Kay'a CD Lily

- Wiesz... Ostatnio Hakuryuu był dla mnie bardzo miły i... - zaczęła mówić Luna. Gdzie jestem i co robię? Ot, tłumaczę. Zauważywszy, że dziewczyny gdzieś się zaplątały, począłem ich szukać. W końcu usłyszałem ich rozmowę, iż chcą się spotkać po szkole. Lily wydawała się dziwnie przygnębiona, cholera jasna. Co mam zrobić? Lubię wszystkie panienki, nie mogę się zdecydować! Kiedy dziewczyny rozeszły się, by za godzinę ponownie się spotkać, udałem się za Luną. Powędrowała do jakiejś jaskini. Po odczekaniu, przyszła również Lily. Ach, och. Mój harem pełny! Z lubieżnym uśmiechem usiadłem, próbując się zamaskować, przy wejściu jaskini.
- I...? - poganiała ją moja była.
- No... Nic. A ty, jak z Kayunem? - spytała nieśmiało. W tym momencie zrobiłem coś dziwnego, wślizgnąłem się do środka, niezauważalnie. Stanąłem za Luną, a kiedy jej rozmówczyni chciała ją przede mną ostrzec, skoczyłem na nią z dzikim krzykiem. Pisnęła głośno, jakby ducha zobaczyła, ja natomiast śmiałem się jak opętany.
- Chyba widać. Kay, możesz stąd iść!? Nie dość szkód narobiłeś? - wrzasnęła Lil. Zrobiłem zwyczajny dzióbek. Pomogłem Lunie wstać, następnie oparłem się o nią.
- Czemu? Moja ziemia, nigdzie nie idę, panie kierowniku. - rzuciłem szyderczo.

< Lil? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!