-mam cię, moja kochana-polizałem ją w łebek
Odwróciła się, nie wahała się na rozłożenie łap...
całowałem ją namiętnie, zadrżała, powiedziałem
-Mori, potraktuj to jak śniadanko z musztardą
~~~~~~~~~~~~~~~PO GODZINIE~~~~~~~~~~~~
Dyszeliśmy głośno,zadowoleni i w namiętnym nastroju
-myślisz, że się udało?-spytała Mori lekko wyczerpana
-na pewno, nie martw się... będą piękne,jak ty-puściłem jej oczko
Uśmiechnęła się szeroko, zachichotała i pocałowała mnie
<Mori?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!