Mori leżała i zwijała się z bólu, złapałem Mori i pomogłem jej wstać... -możesz iść?-spytałem -ała...chyba nie Złapałem ją na grzbiet i jak rakieta pognałem do medyka,Kira zabrała ją na badanie, a mnie prosiła zaczekać na zewnątrz
<Mori?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!