25 gru 2015

Od Asuny - Cd. Kazuto

Uśmiechnęłam się ciepło do chłopaka.
- Dziękuję. W końcu opłaciło się robić kurs na szefa kuchni.
Kazuto aż się zakrztusił.
- Panie, ale weź pan oddychaj! Nie chcemy kolejnego trupa! - powiedziałam uniesionym tonem, podsuwając mu pod nos szklankę. Ten podziękował skinieniem głowy i pociągnął potężny haust. - Wróćmy do tematu zabójstwa..
- Poczułaś coś?
- Metaliczny zapach krwi. - odpowiedziałam. - Ale oprócz tego zauważyłam ślady. Były zbyt małe jak na basiora. No chyba, że na szczenię. Ale nawet Kayun (pozdrawiam c: ) nie jest tak pojebany.
- Poza tym nie jest szczenięciem.
- Czyli wadera musiała być z WNZ.
- Skąd takie stwierdzenie?
- Strażnicy byli w wyjątkowej gotowości. Przynajmniej tak słyszałam. A każdy z nich ma doskonale wyczulone zmysły, więc jest bardzo mała szansa na to, że zrobił to ktoś obcy.
- Masz już kogoś?
- Nie. Jednak ten ktoś nie musiał w pełni nad sobą panować. Wiesz, że nastały takie czasy, że można rzucić urok na wilka.. - powiedziałam cicho, rzucając krótkie spojrzenie w oczy chłopaka.

< Kazuto? Takie kontemplacje.. xD >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!