~~*~~
Przybrałam ludzką postać, tak bardzo różniącą się od poprzedniej. Czarne włosy miałam związane w wysoki kucyk, zaś ubrana byłam typowo na "zimowo"- w ciemną kurtkę, jeansy oraz trapery. Lekki, lodowaty wiatr przyjemnie muskał moją twarz. W oddali zamajaczyła mi dobrze znana postać. Bez chwili namysłu pobiegłam w stronę wysokiego basiora. Na całe szczęście był sam, co dodało mi nieco odwagi. Zatrzymałam się przed nim, od razu przepraszając za zakłócenie spokoju.- Musimy porozmawiać, to bardzo ważne.- oznajmiłam poważnym tonem
- Spoko... To o czym chcesz pogadać?- odparł
- Ja... ja...- zaczęłam się kłopotać- Pamiętasz, jak opowiadałeś mi o swojej partnerce?
- Mhm... I co z tego?
- Sauron... Naprawdę tego nie zauważyłeś?- wymruczałam- Aberata... To... To ja nią jestem...
<Sauron? Dam... dam... daaaaam!>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!