"Koniec tomu piątego" dudniło mi w głowie. Ale jak to koniec? Czyli już nie będzie nic dalej po "Krwi Olimpu"? Byłam jednocześnie załamana i szczęśliwa. Postanowiłam więc się otrząsnąć. Zamieniłam się w wilka i wyszłam z jaskini z zamiarem przejścia się po terenach watahy. Moja wierna towarzyszka - Noctua - oraz Freddy byli ze mną. Sowa siedziała na moim karku a Freddy kroczył obok mnie z uśmiechem.
-Z czego się tak cieszysz? - zapytałam animatrona.
-A, tak jakoś.. - odparł.
-Taa, nigdy tak nie bujasz w obłokach. Bonbon czy Chica?
-BonBon..
Parsknęłam śmiechem widząc jego minę. Dałam mu lekkiego kuksańca.
-Nie myśl tak, bo na kogoś wpadniesz. - powiedziałam z uśmiechem. Jak mówiłam, tak się stało. Tylko, że to ja wpadłam na innego wilka.
<Ktoś?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!