-Nie rób takiej miny, bo ci tak zostanie. - stwierdziłam.
-"Bo ci tak zostanie" - zacytował, doprawdy irytującym głosem. Uniosłam brew i szarpnęłam go mocno za ramiona. Newt zsunął się z drzewa i spadł wprost na mnie.
-Chyba źle wymierzyłam. - mruknęłam, spychając z siebie chłopaka.
<Newt?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!