16 gru 2015

Od Venus - Cd. Neptuna

- Nic ci nie jest? - zapytałam opiekuńczym głosem.
- Mi nic. Tylko małe zadrapania... Ale to nie ważne! - powiedział.
- Czy mogę trochę wody? - zapytałam.
- No oczywiście! - powiedział i dał mi się napić.
- Dziękuję.
- Proszę - powiedział i uśmiechnął się do mnie. Po chwili jednak posmutniał - Bardzo cię boli? - zapytał.
- Tak... - odparłam.
- Poczekaj chwilę. Zaraz wracam - rzekł.
- Okey.
Nie było go jakiś czas. Po chwili wrócił z jakąś dziwną maścią w pojemniku.
- Już jestem.
- Co to? - zapytałam zdziwiona. 
- Opatrzę ci te rany. Powinno pomóc...
- Neptun, ja wiem, że mnie kochasz, ale lekarzem to ty nie jesteś 
- rzekłam.
- Owszem nie jestem, ale kiedyś, w innej watasze - byłem - odparł dodając coś jeszcze do maści.
- Naprawdę?! To ty byłeś lekarzem?! Ale super!
- Tak byłem - odparł uśmiechnięty 
- Ale teraz proszę, nie wierć się przez chwilę, bo muszę posmarować ci te rany maścią.
- No dobrze - rzekłam. 
Gdy skończył zwrócił się do mnie:
- Teraz odpocznij. Potem zobaczymy, czy podziałało.
Mimo bólu, jaki dostarczało mi całe poranione ciało, czułam się całkiem dobrze, ponieważ był przy mnie Neptun. Opiekował się mną. Widać, że mu na mnie zależy.
- Dobrze - odpowiedziałam i zamknęłam oczy. Po chwili zasnęłam.
< Neptun? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!