- Oszalałeś ?
- Z miłości - zaśmiał się.
Podeszliśmy do koni z pewną kobietą która opowiadałao ich histori. Zatrzymałam się i podeszłam do zagrody. Była w niej kara klacz z łatami na nogach. Spojrzała na mnie i zarżała wesoło. Pogłaskałam ją delikatnie a ta zbliżyła sie jeszcze bardziej. Podszedł również Al a kobieta opowiedziała nam o tym koniu.
Al?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!