5 gru 2015

Od Ryuu - Cd. Luny

Uśmiechnąłem się łobuzersko i... dostałem śnieżką w pyszczek. Luna zaczęła się śmiać.
- Nieładnie! - zawołałem. Chwyciłem ją mocno i podleciałem do najbliższego drzewa.
- Hakuryuu? Co ty.. - zaczęła, jednak nie zdążyła dokończyć. Z całej siły uderzyłem w pień sprawiając, że śnieg z gałezi wylądował na ciemnej wilczycy. Wyszczerzyłem do niej kiełki i objąłem ją łapą.
- Nie zaczynaj z silniejszymi. - ostrzegłem, lekko sypiąc jej śniegiem w nos.

<Luna? Wybacz, że musiałaś czekać. >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!