Zaskoczony spojrzałem na Lunę. Podzielała ona moją reakcję. Ale no cóż, zdecydowałem, że z nią zatańczę. I właściwie się z tego cieszę. Podszedłem do niższej dziewczyny i ukląkłem na jedno kolano.
- Zgodzi się pani ze mną zatańczyć? - zapytałem uroczyście, podając jej rękę. Ta cicho się zaśmiała i przytaknęła mi. Ująłem więc jej obydwie dłonie, gdyż obawiałem się reakcji Luny na to, gdybym chwycił ją w pasie.
< Luno? Wybacz za czekanie :c >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!