- Podobno przeciwieństwa się przyciągają. - powiedziałem, spoglądając na waderę.
- Powiedziałam to na głos?
- Końcówkę twojej myśli. - odpowiedziałem, uśmiechając się do niej. Położyłem łeb na łapie i przyglądłem się oczom Luny.
- Stało się coś? - zapytała.
- Nie, skąd..? - mruknąłem, odwracając wzrok.
< Luna? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!