Znowu poczułam potwornie bolesne kłucie w szyi
zerwałam się i złapałam się, piekło mnie bardzo...pieczenie i szczypanie w jednym. To znowu on, znowu mnie ugryzł,wstałam i podeszłam do niego groźnie patrząc na niego
-słuchaj no, jeszcze raz mnie ugryziesz bez mojego osobistego zezwolenia!-warknęłam na niego i zwinęłam się z bólu
Basior nic nie zrobił, tylko przejechał swoim jęzorem po moim pyszczku, to mnie sparaliżowało jeszcze większym uczuciem jakim czuję do tego basiora, starałam się to ukryć
-co to było?-spytałam, tym razem łagodniej...jakby uległym
<Red?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!