- Jeff! - krzyknęłam. - Weź się tak nie czaj, bo kiedyś na zawał padnę!
Odpowiedziało mi prychnięcie i cichy śmiech chłopaka. Westchnęłam głośno i wróciłam do obserwacji ludzi.
- Miu...
- Czego?
- Co masz jeszcze na górze?
Uśmiechnęłam się pod nosem i zeszłam z parapetu.
- Moje skarby. - odparłam tajemniczo i pognałam na piętro, a Jeff tuż za mną. Wchodząc do pokoju ukrytego za ciemnymi drzwiami, zaświeciłam światło. Mocny błysk lekko mnie oślepił, jednak zaraz potem przyzwyczaiłam wzrok do lśniących rzeczy.
- Skąd ty tyle tego masz?!
- Łupy wojenne. - odpowiedziałam, z resztą zgodnie z prawdą. Wzięłam pierwszy lepszy nożyk i zaczęłam obracać go w rękach. W odbiciu ostrza dostrzegłam swoją twarz, a na niej kolejną pamiątkę po walce - bliznę, przechodzącą przez oko, oraz sięgającą podbródka.
< Jeff? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!